Odwieczny problem każdej stylistki (i nie tylko tych początkujących) – zbyt długi czas wykonywania usługi. Głównie jest to kwestią wprawy i doświadczenia, ale bywa i tak, że pomimo tego nie jesteśmy zadowolone z czasu wykonywanej przez nas usługi. Jeżeli pomimo długiego stażu w stylizacji paznokci dalej nie mieścicie się w 2 godzinach, warto zrobić pazurki pod okiem instruktorki (bądź jakieś innej stylistki). Wówczas możliwe jest wykrycie jakiś błędów bądź pokierowanie co należałoby zmienić. Pamiętajmy, że nie zawsze sami widzimy co robimy źle, bądź wydaje nam się, że robimy daną czynność prawidłowo. Warto zasięgnąć opinii koleżanki po fachu, bo jak przysłowie mówi „co dwie głowy to nie jedna”.
Najczęstszymi powodami zbyt długiego wykonywania stylizacji są:
- brak wprawy (żaden wstyd – jest to normalna rzecz);
- zbyt duża ilość materiału, a przez to dłuższe piłowanie;
- robienie za długich pazurków niż klientka sobie życzy (trzeba skracać i piłować żeby nie były za grube);
- za bardzo zużyty pilnik, co też wydłuża czas pracy;
- zła technika piłowania (musi to być czynność planowana i celowa a nie machanie to tu to tam);
- rozmowa wzrokowa z klientką (możemy-musimy! rozmawiać ale patrzymy na pazurki nie na klientkę);
- poprawianie czegoś na siłę (nie dość, że będziemy dłubać pół godziny dłużej to jeszcze zepsujemy );
- bałagan na stanowisku pracy (nie możemy nic znaleźć a za dużo czasu poświęcamy na poszukiwanie odpowiednich narzędzi);
- zbyt częsta zmiana narzędzi (najpierw wszystkie 10 pazurków opracowujemy pilnikiem, potem wszystkie 10 polerką itd. – nie robimy każdego z osobna);
- czasami kiepska jakość materiałów (akryl się rozlewa, bądź za szybko stygnie, żel za długo się utwardza – musimy dobrać materiały odpowiednie do naszego poziomu pracy, tak aby nam się komfortowo pracowało);
- stres i zdenerwowanie;
- dobrze jest poświęcić więcej czasu na dokładne zbudowanie paznokcia niż potem na piłowanie (prawidłową budowę wyćwiczymy i będziemy robić to coraz szybciej, aż dojdziemy do wprawy gdzie tylko przejedziemy pazurka delikatnie pilnikiem i polerką; z piłowaniem gorzej, tu ciężko wyćwiczyć tą czynność, bardzo nieprzyjemną zresztą nie tylko dla nas ale i klientek. Dodatkowo zmniejszymy zużycie materiałów);
- przyznanie się do pewnych nieumiejętności (czasami bywa tak, że klientka zażyczy sobie coś, czego nie jesteśmy w stanie zrobić, więc zamiast się męczyć dwie godziny musimy od razu powiedzieć, że takiego zdobienia niestety nie zrobimy ale zamiast tego możemy zaproponować takie i takie zdobienie. Nie wstydźmy się i nie traktujmy tego jako porażki – nie jesteśmy Alfą i Omegą i nie każdy od razu wszystko potrafi.).
Dobrze jest mierzyć sobie czas poszczególnych etapów pracy:
- 1. opracowywanie płytki (dezynfekcja, odsunięcie skórek, odpowiednie zmatowienie płytki, odtłuszczenie paznokci);
- 2. nakładanie materiału (budowanie pazurków) – tu czas będzie nam się różnił w zależności od tego czy robimy frencha, jeden kolor czy bogate zdobienia z wtopieniami;
- 3. opiłowanie i nadanie kształtu (w przypadku edge czy bridget czas ten może troszkę się wydłużyć, ponieważ są to bardziej skomplikowane kształty);
- 4. zdobienie (jeżeli takie wykonujemy) – tu w zależności czy są to delikatne wzorki linerami czy mnóstwo akrylowych kwiatów czas może się znacznie różnić;
- 5. inne zabiegi (wycinanie skórek, nabłyszczanie, wypiłowanie od spodu frezarką przy uzupełnieniu itp.).
Pozwala nam to sprawdzić, który z tych etapów zajmuje nam najwięcej czasu i nad którym należy popracować. Drugą kwestią jest możliwość sprawdzenia postępów jakie robimy, co niewątpliwie mobilizuje i zachęca do dalszego samodoskonalenia.
Mam nadzieję, że moje wskazówki pozwolą Wam udoskonalić swoją pracę i pomogą w zredukowaniu czasu wykonywania usług stylizacji paznokci oraz ich jakości, a co za tym idzie możliwości obsłużenia większej ilości klientek. Życzę miłej, owocnej i szybkiej pracy.
Emilia B.
Error thrown
Call to undefined function ereg()